Przed nami zimowy czas, który dla wszystkich kierowców oznacza przygotowanie się do trudniejszych warunków na drodze. Podczas intensywnych opadów śniegu na drogach spotkamy mnóstwo piaskarek, które solą usiłują utrzymać stan dróg na przejezdnym poziomie. To właśnie ta sól później osiada na lakierach naszych samochodów. Niezwykle istotnym jest, aby nie dopuścić do długiego jej pozostania na naszym lakierze. Obecność soli przyspiesza degradację lakieru i ogólnie przyspiesza niszczenie naszego samochodu. Dlatego należy systematycznie odwiedzać myjnię. Mycie auta na mrozie ogólnie nie jest polecane, ale jeżeli zastosujemy się do kilku ciekawych porad, unikniemy nieprzyjemnych mroźnych niespodzianek. Przede wszystkim, starajmy się unikać myjni automatycznych. Lakier, który w lecie jest brudny w pierwszym etapie mycia w myjni automatycznej zostaje szybko zmyty. W zimie jest on zmrożony i nie do końca znika w pierwszym etapie mycia. Gdy w późniejszym etapie do akcji wchodzą szczotki wykonują one bardzo dynamiczne szorowanie naszego lakieru. W efekcie możemy zobaczyć bardzo liczne zarysowania już po pierwszej wizycie na myjni. Utrzymanie samochodu w czystości w zimie jest trudne. Trzeba się z tym pogodzić i w tym temacie niewiele można zmienić. Ale mimo wszystko warto od czasu do czasu odwiedzić myjkę, w której na samochód działamy tylko strumieniem wody. Oszczędzamy w ten sposób lakier samochodu. Oczywiście nie uzyskamy efektu myjni automatycznej, ale chyba lepiej odpuścić sobie blask lakieru w środku grudnia na rzeczy braku rys w środku lipca. Lepiej, aby lakier błyszczał swoim blaskiem w pełni, a nie tylko na pokaz w zimie. Niezwykle istotnym elementem, który pozostaje pominięty, to odpowiednie wysuszenie samochodu po myciu. Najlepszym rozwiązaniem jest zabranie ze sobą kilku ręczników z mikrofibry, aby bezpośrednio po myciu zebrać większość wody z powierzchni lakieru. Reszta, która wkradła się w zakamarki uszczelek i szczelin karoserii jest nie do wytarcia. Dlatego najważniejszym elementem do wykonania po myciu samochodu na mrozie jest zaparkowanie w ogrzewanym garażu. Jeżeli temperatura będzie choć kilka stopni przekraczała magiczną granicę zera stopni, woda będzie powoli odparowywać. Jeżeli samochód po myciu zostawimy na dworze możemy zniszczyć wiele elementów gumowych np. podczas otwierania drzwi. Woda podczas rozszerzania swoich rozmiarów zamarzając rozrywa newralgiczne elementy gumowego wyposażenia samochodowego. Mogą nie działać spryskiwacze, wilgoć może zniszczyć wyposażenie elektryczne i mogą nie działać światła.